Tłumy kryniczan odprowadziły wczoraj na miejsce ostatniego spoczynku zmarłego w środę rano Stefana Półchłopka, osobę, która za życia stała się legendą uzdrowiska. W drodze na stary cmentarz towarzyszyli mu oprócz najbliższej rodziny, także koledzy, przyjaciele i władze uzdrowiska. Nad trumną Stefana Półchłopka przemawia ks. Bogusław Skotarek

Fot. TV Krynica KRYNICA-ZDRÓJ.

Wieniec od Bogusława Kaczyńskiego Uroczystości pogrzebowe miały niezwykły przebieg. Przed mszą świętą w kościele zdrojowym, karawan z trumną zmarłego miłośnika Krynicy objechał miejsca szczególnie mu drogie. Zatrzymał się między innymi na deptaku przed muszlą koncertową, gdzie odtworzono z płyty piosenkę o Krynicy, którą wiele lat temu śpiewał Stefan Półchłopek. Włączono także nagranie arii Jana Kiepury. Na trumnie złożył wieniec kwiatów Bogusław Kaczyński przebywający w uzdrowisku w związku ze zbliżającym się festiwalem kiepurowskim. Wzruszająca była też uroczystość żałobna w kościele zdrojowym, którą poprowadził dziekan, prałat Bogusław Skotarek. Kondukt żałobny przeszedł deptakiem i ulicami Krynicy na stary cmentarz. Tu nad grobem przemówił syn zmarłego Aleksander Półchłopek uczestniczący w pogrzebie wraz z siostrą Elżbietą z Genewy. Wspomnienie o zmarłym wygłosił burmistrz Dariusz Reśko. Stefan Półchłopek zmarł wieku 95 lat. Do ostatniej chwili był bardzo aktywny. Interesował się na bieżąco życiem uzdrowiska. Były więzień Oświęcimia i Buchenwaldu od pierwszych dni po wojnie pracował odtwarzając mozolnie pozycję kulturalną Krynicy. Organizował imprezy, fundusz tanich wczasów. Angażował się w inwestycje sportowe i turystyczne. Otaczał opieką Nikifora. Kilka lat pełnił funkcję burmistrza. Był korespondentem gazet, między innymi "Dziennika Polskiego", do ostatnich dni życia pisywał do czasopisma "Krynickie Zdroje". Był pomysłodawcą festiwalu kiepurowskiego. W ciągu dziesięcioleci otrzymał liczne odznaczenia państwowe. Dwa lata temu został honorowym obywatelem Krynicy.

(WCH)

Czytaj więcej: http://www.dziennikpolski24.pl/artykul/3035010,ostatni-spacer-stefana-polchlopka,id,t.html

POGRZEB STEFANA PÓŁCHŁOPKA

http://www.mtv24.tv/film/pogrzeb_stefana_polchlopka-733.html

Trzecia rocznica śmierci Stefana Półchłopka.

Stefan Półchłopek, Honorowy Obywatel Krynicy – Zdroju zmarł trzy lata temu (27 lipca) w wieku 95 lat. Był długoletnim Szefem Kultury Uzdrowiska, pomysłodawcą „Podwieczorku przy mikrofonie”, „Zimowych Dni Krynicy”, „Festynu z Dziennikiem” i wielu innych imprez. W 1967 roku stworzył Festiwal im. Jana Kiepury, który organizował przez 15 lat.

Stefan Półchłopek, Honorowy Obywatel Krynicy – Zdroju zmarł trzy lata temu (27 lipca) w wieku 95 lat. Był długoletnim Szefem Kultury Uzdrowiska, pomysłodawcą „Podwieczorku przy mikrofonie”, „Zimowych Dni Krynicy”, „Festynu z Dziennikiem” i wielu innych imprez. W 1967 roku stworzył Festiwal im. Jana Kiepury, który organizował przez 15 lat.

Był magistrem prawa krakowskiego Uniwersytetu Jagiellońskiego, Żołnierzem Związku Walki Zbrojnej AK (pseud. „Magister”), więżniem hitlerowskich obozów koncentracyjnych: Birkenau, Sachsenhausen i Buchenwald.
   Stefan Półchłopek urodził się 22 listopada 1916 roku, w Krośnie nad Wisłokiem. Jego ojciec pracował jako woźny w Powiatowej Radzie Narodowej, a mama była gospodynią domową. Była bardzo pobożną kobietą i chciała, aby syn został księdzem. W gimnazjum należał do zuchów, a później - harcerzy. W 1935 roku rozpoczął studia na Uniwersytecie Jagiellońskim na Wydziale Prawa w Krakowie. Nie stać go było na utrzymywanie mieszkania, więc przyjeżdżał na sesje i egzaminy. Na studiach trafił na okres najsłynniejszych profesorów Akademii Krakowskiej Wydziału Prawa: Rafała Taubenschlaga od prawa rzymskiego, bardzo wymagającego, świetnego wykładowcę, Stanisława Mariana Kutrzebę od historii polski, a przede wszystkim profesora Władysława Woltera znawcę prawa karnego. W 1939 roku przełożył egzamin na wrzesień u niego. Ale wybuchła wojna i dopiero po jej zakończeniu poszedł na egzamin. Zdał bardzo dobrze.
   W Krośnie Stefan Półchłopek mieszkał do śmierci ojca. Potem zaczęła się jego przygoda z Krynicą. Wszystko przez przypadek. Jego przyrodni, starszy brat Tadeusz uciekł z 8 klasy gimnazjum do Legionów Piłsudskiego, aby walczyć o wyzwolenie Polski. Po zakończeniu I wojny, Marszałek umożliwił mu złożenie matury. Potem został mianowany Naczelnikiem Poczty w Drohobyczu. Następnie przeniesiono go na zastępcę naczelnika poczty do Krynicy. Gdy Naczelnika Poczty przeniesiono do Gdańska, Tadeusz awansował na to stanowisko. W 1936 roku do uzdrowiska sprowadził matkę i brata.
Stefan Półchłopek doskonale pamiętał przedwojenną, arystokratyczną Krynicę. Był tu drewniany teatr (spalony w 1944 roku), który w sezonie zimowym służył jako kino. Do uzdrowiska przyjeżdżali wybitni artyści teatrów wileńskiego, lwowskiego i krakowskiego. Występowała tu między innymi Ordonka. Pamiętał też budowę „Patrii”, do której wejście przed wojną było niemożliwe. Sam marmur i szkło! Wygody przeznaczone dla najbogatszych ludzi tamtego okresu. W „Patrii” kręcono film, komedię z Antonim Fertnerem w roli głównej. Było wiele lokali dancingowych z fordanserami. Opowiadał o wspaniałej Orkiestrze Zdrojowej, założonej i prowadzonej przez znakomitych dyrygentów i kompozytorów. Począwszy od Adama Wrońskiego i Feliksa Kochańskiego, a po drugiej wojnie – Jana Garleja. Latem grała pełna Orkiestra Zdrojowa, która zakwaterowana była w Domu Muzyki na ulicy Jana Kiepury(obecnie). Zimą liczba muzyków była zmniejszona do 15 osób. Przygrywała kuracjuszom w Muszli Koncertowej na Deptaku, a zimą w Starej Pijalni. Pamiętał również pierwszy krynicki występ Jana Kiepury (1934 rok) na rzecz powodzian, a także jego przyjazd po wojnie, gdy chciał zamieszkać w „Patrii”. Ale jego apartament był zajęty przez prominenta partyjnego, więc dostał inny, w Nowym Domu Zdrojowym. Świetność Krynicy przerwał wybuch wojny.
   W okresie okupacji Stefan Półchłopek współtworzył podziemną organizację opozycyjną, przybierając pseudonim „Magister”. Za to trafił do nazistowskiego obozu zagłady w Birkenau, pierwszym polskim transportem z Tarnowa. Wypalono mu na ręce numer obozowy 96 030 i przeprowadzano na nim eksperymenty medyczne. Podczas pobytu w obozie pisał wiersze i piękne listy do Matki. Przeżył obóz Birkenau, a potem Sachsenhausen i Buchenwald.
   Po wyzwoleniu powrócił do Krynicy. Organizował FWP, był pierwszym kierownikiem trzech domów wczasowych Chorzowskiego Zjednoczenia Przemysłu Węglowego: Czerwonego Dworu, Stelli, Skarbówki. Potem dochodziły inne pensjonaty. W 1952 roku został Szefem Kultury Uzdrowiska. Był pomysłodawcą „Podwieczorku przy mikrofonie”, „Zimowych Dni Krynicy”, „Festynu z Dziennikiem”. W 1967 roku stworzył Festiwal im. Jana Kiepury, który organizował przez 15 lat. W latach 1956 – 1963 przewodniczył Prezydium Miejskiej Rady Narodowej. Inicjował i współtworzył „Planu Rozwojowy Krynicy z 1958 roku” oraz budowę pierwszych osiedli mieszkaniowych przy ulicach: Kraszewskiego, Tysiąclecia i Źródlanej. Był długoletnim sekretarzem Społecznego Komitetu Rozwoju Krynicy, członkiem Zarządów KTH i PTTK. Zasłużony dla Kultury, Sportu i Turystyki, Służby Zdrowia i Związku Inwalidów Wojennych został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, Krzyżem Oświęcimskim. Otrzymał tytuł „Zasłużony dla Ziemi Sądeckiej” oraz Medal Związku Kombatantów RP i Byłych Więźniów Politycznych. Pisał wiersze, publikacje i listy. Kochał Krynicę, żył i pracował dla niej. Spoczywa w rodzinnym grobowcu na krynickim Starym Cmentarzu.

Małgorzata Kareńska fot. Andrzej Gulewicz.

Filmoteka sądecka (10) Magister Półchłopek

Krótkometrażowy film dokumentalny pod tym tytułem był wyświetlany m.in. jako dodatek przed projekcją „Czasu Apokalipsy” (superprodukcji Francisa Forda Coppoli) tuż po gorącym okresie karnawału „Solidarności” w latach 1980–1981.

Intrygującym był fakt, że 8-minutowy obraz nakręcił Marek Piwowski, twórca głośnych filmów fabularnych „Rejsu” czy „Przepraszam, czy tu biją?”. Za bohatera przekazu obrał sobie Stefana Półchłopka, postać powszechnie znaną nie tylko w Krynicy Zdroju, długoletniego przewodniczącego tamtejszego Prezydium Miejskiej Rady Narodowej, czyli burmistrza.
Mniej więcej w tym samym czasie byłem świadkiem następującej sceny. Podczas odwiedzin u nieodżałowanej pamięci ciotki Marii Sobolowej w willi „Raj” pod Górą Parkową, zajrzałem do kościoła parafialnego przy ówczesnej ul. Bieruta (przed wojną noszącej nazwę Lipowej, a obecnie Piłsudskiego). Tłumy ludzi, mszę św. odprawiał osobiście ordynariusz tarnowski ks. abp Jerzy Ablewicz. Pod koniec zgromadzeni usłyszeli: „Idźcie, ofiara spełniona, a Półchłopek niech w te pędy przyjedzie do zakrystii…”
Byli obaj, biskup i magister, przyjaciółmi od dzieciństwa. Obaj (hierarcha nieco młodszy) urodzili się i wychowali w Krośnie, kąpali się w nurtach Wisłoka, należeli do tej samej drużyny harcerskiej i zarazem Sodalicji Mariańskiej. Stefan wybrał studia prawnicze na krakowskiej Alma Mater, Jerzy wstąpił do seminarium w Przemyślu. Przyjaźń przetrwała latami.
Film Piwowskiego nie opowiada barwnej i dramatycznej biografii magistra Półchłopka. Niezorientowany widz nie wie, że starszy pan w nieodłącznych rogowych okularach, prowadzący wieczorki zapoznawcze na początku sanatoryjnych turnusów, sypiący dowcipami jak z rękawa, to czynny uczestnik konspiracji z lat wojny ps. „Magister”, więzień w Birkenau, Sachsenhausen i Buchenwaldu, a po wojnie krynicki „minister kultury i turystyki”, współinicjator tzw. eksperymentu sądeckiego i Festiwalu Kiepurowskiego, który organizował jeszcze nie w Pijalni Głównej (bo jej nie było!), ale w Starym Domu Zdrojowym.
W latach sześćdziesiątych zaistniała w Polsce moda na tworzenie festiwali w uzdrowiskach: w Dusznikach – Chopinowski, w Kudowie – Moniuszkowski. Krynica miała Kiepurę (odwiedził uzdrowisko w 1958 r.) i szczęście do takiego organizatora jak Stefan Półchłopek, który zgodę na organizację imprezy zaklepał w rozmowie z towarzyszem Gomółką podczas pobytu I sekretarza Komitetu Centralnego na urlopie w Krynicy. Pierwszy festiwal odbył się w 1967 roku. Przybyła nań żona Kiepury, Marta Eggerth. Była ona jeszcze w żałobie, w czarnej sukni. Półchłopek spacerował z nią po Krynicy w otoczeniu tłumów, zakwaterował w tym samym apartamencie w „Patrii”, w którym przed wojną spędziła miodowy miesiąc po ślubie z Janem Kiepurą.
Niewykluczone, że pierwotnym zamiarem Piwowskiego, mistrza filmowej ironii, było ośmieszenie głównego bohatera, jakby nie było lokalnego prominenta w PRL, który – po wycofaniu (przymusowym, ale to inna historia) się z kariery publicznej – zajął się klasyczną w dawnym rozumieniu działalnością kulturalno-oświatową w kurorcie, w tym prowadzeniem wieczorków tanecznych w domach wczasowych w stylu „panie proszą pana”. Pan Stefan czynił to z sercem i zaangażowaniem, co nie uchroniło go przed ironiczno-dowcipnym komentarzem reżysera. Generalnie wymowa filmu jest jednak ciepła, oddaje klimat towarzyskiego życia uzdrowiskowego (na obrazach rozpoznać można m.in. wnętrza siedziby Funduszu Wczasów Pracowniczych „Eldorado”), traktuje magistra z empatią.
Swego czasu satyryk Józef Prutkowski, przed wojną współtwórca „Lwowskiej Fali”, tak oto opisał rolę Półchłopka w Krynicy:
Czym dygnitarz bez sody,
Czym karp (żydowski) bez wody,
Bez pijalni Krynica,
Czym Violetta (Villas) bez cyca,
KTH bez Juliana (Zawadowskiego),
FWP bez Adama (Lewickiego),
Czym Adam bez węża i Ewy,
Czym szlem bez jednej lewy,
Czym wybrzeże bez Słupska,
A diwa opery bez dupska,
Czym wczasy bez wakacji,
Piwiarnia bez ubikacji,
Bez ozonu powietrze,
Czym perła bez wieprzy,
Czym skorupka za młodu,
Badylarz bez samochodu,
Tym jest Krynica bez Półchłopka,
Kropka.
*
► „Magister Półchłopek” (1982), 8 min., reż. Marek Piwowski, współpraca Krzysztof Wierzbicki, zdjęcia Piotr Kwiatkowski, dźwięk Michał Żarnecki, montaż Grażyna Kociniak, kierownictwo produkcji Janusz Skałkowski i Wojciech Szczudło; Wytwórnia Filmów Dokumentalnych.

Jerzy Leśniak

CHCESZ ZOBACZYĆ FILM

http://www.dokumentcyfrowo.pl/kategorie/portret/magister-polchlopek.html